Blog parentingowy o podróżach z dzieckiem i psem
  • Strona główna
  • Cześć!
  • Dom
  • Góry
    • Sudety
      • Karkonosze
      • Góry Izerskie
      • Rudawy Janowickie
    • Tatry
  • Podróże
    • Polska
    • Czechy
    • Niemcy
  • Adopcja
  • Książka
  • Współpraca
Strona główna
Cześć!
Dom
Góry
    Sudety
    Karkonosze
    Góry Izerskie
    Rudawy Janowickie
    Tatry
Podróże
    Polska
    Czechy
    Niemcy
Adopcja
Książka
Współpraca
  • Strona główna
  • Cześć!
  • Dom
  • Góry
    • Sudety
      • Karkonosze
      • Góry Izerskie
      • Rudawy Janowickie
    • Tatry
  • Podróże
    • Polska
    • Czechy
    • Niemcy
  • Adopcja
  • Książka
  • Współpraca
Blog parentingowy o podróżach z dzieckiem i psem - Dołącz do naszej społeczności kochających podróże rodziców! Blog podróżniczy poświęcony dzieleniu się radościami związanymi z odkrywaniem świata.
Przeglądaj kategorie
Zarchiwizuj
Góry

ŻYWIENIE PSÓW W GÓRACH

Renske Dog BIO
Share:

Idziecie w góry i już po godzinie zjedlibyście coś? Widzicie w oddali schronisko i zastanawiacie się co dobrego można zamówić? Jeśli tak, to witajcie w klubie! My mamy swoje ulubione schroniska, gdzie serwują pyszne posiłki, a mało tego w każdym z nich zamawiamy co innego. Jest moc. Tylko zaraz… my się delektujemy, a co z psami?

chojnik, karkonosze z psem, welsh corgi cardigan

Wyjście w góry zazwyczaj planujemy wcześniej. Siadamy z mapą (przysięgam, że uwielbiam korzystać z papierowych map!) i oglądamy szlaki. Najpierw wybieramy kierunek wędrówki, a następnie szukamy najbardziej optymalnego szlaku. Przy wyborze trasy pod uwagę bierzemy nasze i psów samopoczucie i formę. Dodajemy do tego warunki, które są za oknem i tak oto mamy przepis na idealną wędrówkę.
Następnie pakujemy plecak. Zawsze bierzemy aparat, batony energetyczne, coś do picia (w mega mrozy termos z herbatą jest podstawą) i jedzenie dla psów. Zdziwieni? Nie powinniście zupełnie. Psy wykonują tak, jak my dużą pracę aby wdrapać się pod górę. Jak więc je odżywiamy podczas wypadu w góry?

wysoki kamień, podróż z psem, spacer z psem
Na każdej naszej trasie obieramy sobie punkt krytyczny czyli schronisko. Zimą jest to obowiązek, a latem lubimy wiedzieć gdzie jest najbliższe, ale niekoniecznie musimy do niego wchodzić. Kiedy jest ciepło i przyjemnie, nic nie smakuje tak, jak kanapka zjedzona pod chmurką.
Podczas zimowych i jesiennych wyjść w góry zawsze mamy odpoczynek w schronisku. Możemy usiąść w ciepłym miejscu, ogrzać siebie i czworonogi. W Sudetach nie spotkaliśmy się z miejscem, gdzie odmówiono by nam wejścia z futrami.

karkonosze z psem, belcando, żywienie psa w górach
Po wejściu do schroniska zawsze pytamy czy z psami możemy i staramy się zająć miejscówkę tak, aby nikomu nie przeszkadzać – nie każdy lubi psy i nie każdy musi się z nimi przyjaźnić czy potykać o nie. Następnie jedno z nas idzie zamawiać a drugie szykuje posiłek psom.
Na górskie wędrówki najbardziej lubię zabierać puszki. Tej zimy w wędrówkach towarzyszyły nam puszki BELCANDO. Puszki zawsze można włożyć do plecaka – nic nie pęknie, nie rozsypie się i nie ubrudzi nam wszystkiego w środku. Po prostu posiłek idealny. Do tego psy chętnie zjedzą, a następnie spokojnie zapadną w zasłużony sen i będą trawić 😉
Porcja jedzenia, którą podaję psom w trakcie wędrówek jest zgodna z tym co podaje na opakowaniu producent. Po prostu traktuję to, jako dodatkowy pełnowartościowy posiłek. Dzięki temu psy mają siłę na chodzenie, a ja jestem spokojna o ich pełne brzuszki, które nie burczą 😉

belcando, jedzenie dla psów, karmienie psa w górach
Firma BELCANDO, która postanowiła zaopatrzyć nas w mokrą karmę na sezon zimowych spacerów górskich wybrała dziewczynom  mokrą karmę BELCANDO Single Protein w 3 smakch: łosoś, kangur i jagnięcina. Muszę Wam przyznać, że karma o smaku kangura najbardziej fascynowała mnie 😉 Dziewczyny zdecydowanie wybrały łososia i to on wygrywa nasz ranking smaków. Nasze psy zdecydowanie nie są kulinarnymi smakoszami, a to co intensywnie „daje rybką” jest w ich odczuciu najlepsze!

Najwyższej jakości pełnoporcjowa karma dla psów zawierająca pojedyncze źródła białka.
Wykorzystywana również w programie BARF oraz w diecie eliminacyjnej (eliminacja źródeł białka uczulającego zwierzę).
Dieta eliminacyjna polega na wykluczaniu z diety poszczególnych składników (zawsze pojedynczo) z jednoczesną obserwacją nasilenia objawów. Zmniejszenie się lub ustąpienie objawów po eliminacji owego składnika oznacza rozpoznanie alergii na ten pokarm. Podstawą skutecznej terapii jest częsta kontrola objawów oraz ścisłe unikanie jakiegokolwiek kontaktu z alergenem.

Każda puszka zawiera 100{86a9118a38f1c70922483dea7dc3339d6644b10df9547e53d1b99e48fc2e5a09} mięsa. Nie ma żadnych wypełniaczy, żadnych dziwnych składników, których nazwy należ rozszyfrowywać korzystają z wujka Google. Jestem bardzo zadowolona z karmy BELCANDO Single Protection. Sprawdziła nam się rewelacyjnie. U dziewczyn nie było żadnych sensacji żołądkowych. Twarde dowody pozostawały twarde i zbite!
belcando, karmienie psa w górach, jedzenie dla psa
Zdecydowanie mogę Wam polecić karmę mokrą BELCANDO na co dzień, od święta i jako dodatkowy posiłek podczas wysiłku. Dziewczyny są zadowolone i dają temu wyraz wylizując miseczkę bardzo dokładnie.
Jeżeli planujecie wędrować z psami po górach, plażach czy lasach, to mogę Wam serdecznie polecić dołożenie psom posiłku w postaci karmy mokrej. Tylko pamiętajcie żeby zawsze pozwolić odpocząć swoim psom po posiłku – absolutne minimum to 30 minut.

Do zobaczenia na szlaku!

karkonosze z psem, spacer z psami, pies na szlaku
Czytaj dalej
Bez kategorii

DEKALOG PSIARZA

Share:

Psy są członkami naszej niewielkiej rodziny. Mają prawa i obowiązki, chociaż z tymi obowiązkami to bym nie przesadzała. Krótka historia o tym, jak to jest w naszym domu…

 

dom w górach, nasz dom, pies w górach

1.TEN PIES TU MIESZKA, a Ty jesteś gościem w naszym domu.  
Jeżeli komukolwiek przeszkadza zachowanie naszych psów w naszym domu, to nie musi nas odwiedzać. Oczywiście nasze psy nie gryzą i nie są niemiłe dla naszych gości, ba nawet są bardzo miłe 😉
2.PIES SZCZEKA, a ja mu na to pozwalam.
Kiedyś nie pozwalałam psom szczekać w domu. Mieszkaliśmy w bloku i nie chciałam aby psy były uciążliwe dla sąsiadów. Jak to się skończyło? Ano tak, że jak nam wynosili spod drzwi psie klatki i kosz z psimi akcesoriami w środku nocy, to psy przespały to. Teraz mogą się drzeć do woli 😉
3.MÓJ PIES LEŻY POD STOŁEM, a my go nie karmimy.
Kiedyś było inaczej – pies dostawał to i owo pod stołem. Oczywiście nie były to resztki obiadu, ale kawałek mięska, wędlinki, jabłuszko, marcheweczka… Tak – Biba dziadowała. Postanowiliśmy ukrócić to, ale psy mają prawo leżeć pod stołem, a goście nie mają prawa nic podawać psom.
4.NA SPACER WYCHODZIMY W KOLEJNOŚCI i nikt się nie wpycha.
Psy mają określoną kolejność wychodzenia i wchodzenia z/do domu. Pilnujemy tego i najpierw wchodzimy my, a dopiero potem psy, zaczynając od Biby. Cóż najstarszy ma pierwszeństwo 😉
5.ŁÓŻKO JEST TAK SAMO NASZE, jak i psów. 
Oznacza to, że nasze psy śpią z nami w łóżku, mało tego rozpychają się poduszkach. Jednak spanie bez nich jest jakieś dziwne 😀 uprzedzam pytanie – wyrzucamy je z sypialni, kiedy potrzebujemy „intymności” 😉
6.WAKACJE SPĘDZAMY Z RODZINĄ, czyli psy wyjeżdżają z nami.
Podróżujemy z psami, odpoczywamy z psami. Jesteśmy świadomi, że pewnych miejsc nie zobaczymy, w pewne nie dotrzemy. Nasze psy są za duże i musiałyby latać pod pokładem, a na prywatny lot nie stać nas 😉 Ale jest wiele miejsce, gdzie dojedziemy razem i na te stawiamy.
7.JASNO STAWIAMY SPRAWY, a nasze psy muszą je uszanować.
Psy wiedzą doskonale co im wolno, a czego nie. Oczywiście próbują przekraczać granicę, testują nas. Ale nie jest z nami tak łatwo! Szybciutko tłumaczymy dziewczynom, że to co robią jest nieakceptowalne, wielkich problemów ze zrozumieniem nie mają. Karnego jeżyka nie mamy 😉
8. KANAPA NALEŻY SIĘ PSOM, jak miska karmy.
W naszym gabinecie (matko, jak to szumnie brzmi) postawiliśmy starą kanapę, która została nam wraz z domem. A wszystko dlatego, że psy nie miały gdzie spać jak pracujemy 😀 Nam też się przydaje żeby można było usiąść sobie na kanapie z kawą w ręku i spokojnie zrobić przegląd neta 😉
9. PSIE SMAKOŁYKI są u nas tak samo ważne, jak słodycze.
Zawsze mamy w domu zapas przysmaków dla psów. Wykorzystujemy je w trakcie pracy (metoda kija i marchewki zawsze spoko), a wszelkiego rodzaju gryzaki super się sprawdzają podczas naszego dużego obłożenia pracowego kiedy musimy zająć czymś psy. 
10. KOCHAJ PSA SWEGO, jak siebie samego.
Tego nie będę Wam tłumaczyć. Po prostu kochamy nasze czworonogi najmocniej na świecie. 
podróże z psem, wakacje z psem, w góry z psem
Czytaj dalej
podróże polska

PCHLI TARG CIEPLICE

Share:

Szukasz rzeczy z duszą? Kochasz lumpeksy? Hej! Witaj w klubie. Jestem uzależniona od takich miejsc. Pytałam, szukałam i dopiero kilka dni temu dowiedziałam się o tym magicznym miejscu! Co mogła zrobić ŁOWOmaniaczka i kochający ją ŁOWOmaniak? Odwiedzić to miejsce!

pchli targ, cieplice, dom w górach

Niedzielny poranek, oczy nie chcą się otworzyć, nawet zapach kawy, którą Paweł przyniósł mi do łóżka nie pomaga. Ale zaraz, chwila! No tak, dziś jedziemy na giełdę staroci! Od razu adrenalina napędza moje myśli, krew szybciej zaczyna krążyć. Kawa jest idealna i już wiem, że to będzie cudowny poranek. Założenie jest proste – kupujemy tylko to co jest warte swojej ceny i tylko to, co jest nam potrzebne. Tu na chwilę tracę humor ale rozsądek powraca. Mam szperać i szukać, a nie kupować wszystko co mi się podoba.

Na giełdę staroci w Cieplicach docieramy w dobrych humorach, pomimo okropnego ziąbu – czapka i rękawiczki obowiązkowe. To co mnie zaskakuje, to olbrzymie parkingi na łąkach i multum aut, widzieliśmy nawet autokar, który przywiózł grupę ludzi… Wiedziałam już, że będzie grubo!

pchli targ, cieplice, giełda staroci

Pchli targ w Cieplicach jest ogroooomnyyy! Jest tu dosłownie wszystko – warzywa, owoce, kwiatki, drzewka, sadzonki, odzież, lumpeksy, starocie i jedzenie.
My od razu skupiamy się na szperaniu wśród staroci. Nie mamy konkretnego celu, szukamy po prostu tego, co może nam się przydać.
Targ staroci na jakim byliśmy, to warszawskie koło. Jednak na Kole ceny powalają! Zgadzam się, że część przedmiotów warta jest swojej ceny, ale cześć to zwykłe naciągactwo. Koło charakteryzuje się również tym, że jest tam multum antyków, natomiast w Cieplicach możesz kupić wszystko, co Niemcy wystawili na śmietnik. Znalazłam nawet psi kennel!

pchli targ, cieplice, giełda staroci

Wśród przedmiotów znalezionych na Pchlim Targu znalazł się cudowny wózek z początku XXwieku. Cudny dla każdej małej damy, która chciałaby wozić w nim swoje lalki, a który nie jest różowy (wiem teraz tak mówię, a jak kiedyś córka będzie chciała to kupię!). No coś przepięknego. Kosztował coś około 400zł. Drugą przecudnej urody zabawką był drewniany konik na biegunach, który kosztował 350zł. Obie rzeczy w stanie bardzo dobrym. Dla takich zabawek warto mieć dzieci 😉

pchli targ, cieplice, giełda staroci

Znaleźliśmy również piękne łoże do sypialni. Myślę o nim intensywnie, nawet bardzo intensywnie. Jak mi nie minie do końca tygodnia, to zadzwonię do Pana Handlarza. Póki co muszę wymierzyć sypialnię i być pewna, że chcę właśnie taki mebel.
No i ostatnią rzeczą, która nas urzekła był bardzo ładny wiklinowy fotel. Kosztował jakieś śmieszne pieniądze i byłby idealny do czytania książek na tarasie. Ale jest jedno ale – czy Yuma to nie zje? Ma ona niestety tendencje do obgryzania wikliny… Wiem, że nie musi tak być ale zdecydowaliśmy się, że nie będziemy ryzykować. Po co psuć sobie nerwy takimi sprawami 😉

Nasza wyprawa do Cieplic na Pchli Targ stanie się na pewno tradycją. Będziemy tu zaglądać dosyć regularnie, zwłaszcza jak będziemy już po remoncie i będziemy szukać dodatków. Obiecałam sobie, że jak konik na biegunach będzie przy kolejnej naszej wizycie, to go kupię.

pchli targ, cieplice, giełda staroci
Czytaj dalej
Bez kategorii Góry podróże polska sudety

SPACER NA ZAMEK CHOJNIK

Renske Dog BIO
Share:

Piękne słońce rozpieszczało nas od rana. Tak Dzień Kobiet, to ja rozumiem. Stałam w plamie słońce i grzałam się niczym kot. Obok mnie grzała się Biba, która wyraźnie miała ochotę na dłużej zająć plamę słonka. Idealna pogoda na spacer. Niestety sporo pracy, która spadła na nas akurat dziś nie mogliśmy wybrać się nigdzie w góry. Padła zatem propozycja – chodźmy na Chojnik. Jak powiedzieliśmy, tak zrobiliśmy.

karkonosze z psem, podróże z psem, w góry z psem

Zamek Chojnik przy dobrej widoczności widnieje nad Jelenią Górą, a dokładniej nad Sobieszowem. Jest dla nas takim wyznacznikiem przejrzystości powietrza. Dziś był widoczny idealnie i pięknie wyglądał w promieniach słonecznych.

Nasz spacer rozpoczęliśmy w Sobieszowie. Macie tu wiele możliwości zatrzymania się – płatnych parkingów jest kilka, ale proponuje Wam parking publiczny, który znajduje się u stóp Chojnika i głównej drogi do Karpacza. Parking jest duży i nigdy nie widziałam żeby był pełny! Po co płacić, jak można zostawić auto na darmowym parkingu.

karkonosze z psem, góry z psem, zamek chojnik
Szkoda, że drzewa są niszczone 🙁
Wybieramy czarny szlak i właśnie nim wyruszamy do góry. Z tego samego miejsca rozpoczyna swój bieg szlak czerwony – jest to szlak łatwiejszy, trawersujący i spokojnie możecie nim wjechać z wózkiem dziecięcym. Szlak Czarny natomiast jest zdecydowanie tym bardziej męczącym. Na samym dole czeka nas kasa biletowa (była dziś na szczęście zamknięta). Jesteśmy na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego i pamiętajmy o tym, że psu MUSZĄ BYĆ PROWADZONE NA SMYCZY!

karkonosze z psem, góry z psem, zamek chojnik

Początkowe głazy są lekkim utrudnieniem dla corgowych łapek. Jednak dziewczyny dzielnie maszerują w górę. Szybko robi się chłodno, bo słońce nie dociera na to zbocze. Zapinam mocniej kurtkę i mozolnie wdrapuję się do góry. Paweł, jak to on, tempem treningowym razem z Yumą i Twiggy mknie do góry. Ledo nadążam za nimi, bo my z Bibą zdecydowanie wolimy kontemplacyjny spacer 😉

karkonosze z psem, podróże z psem, zamek chojnik z psem

Psy są nakręcone, zdecydowanie czują zwierzynę. Zresztą podczas schodzenia drogę przebiegł nam lis. To tylko potwierdza teorię, że psy muszą być prowadzone na smyczy.
Idąc czarnym szlakiem, niemal pod samym szczytem jest taras widokowy. Idealne miejsce aby rzucić okiem na okolicę. Uwielbiam takie miejsce, są idealne aby poczuć się wolnym i zdać sobie sprawę z potęgi gór. Robimy foty i wyruszamy dalej.
Docieramy na Zamek Chojnik i możemy obserwować stąd zachodzące nad szczytami słońce. Oczywiście Zamek jest zamknięty, więc chodzimy sobie dookoła i obserwujemy cudne chmury i ostatnie promienie słońca.

karkonosze z psem, podróże z psem, zamek chojnik

Drogę powrotną wybraliśmy czerwonym szlakiem, który jest łagodny i wyłożony kostką. Spacer zajął nam jakąś godzinkę, a wcale nie szliśmy szybko. No dobra ja nie szłam, bo Paweł jak zwykle był przodownikiem, a ja go hamowałam 😀
Pod Chojnikiem jest trasa na nartorolki. Znajdziecie tu idealne miejsce do tego aby zacząć biegać na nartorolkach. Spotkacie tu również okolicznych mieszkańców z dzieciakami na rowerkach, rolkach, hulajnogach czy deskorolkach.

karkonosze z psem, góry z psem, zamek chojnik

Spacer trwał ok. godziny i przeszliśmy 5,5 km. Psy zadowolone, zmęczone padły po powrocie do domu. Jeżeli będziecie w okolicy, to szczerze polecamy Wam wyprawę na Zamek Chojnik. Zarówno Wy, jak i Wasze czworonogi będziecie zadowoleni. Aha nogi odczują taki spacer bankowo 😉

karkonosze z psem, góry z psem, zamek chojnik
Czytaj dalej
dom Góry

WYPROWADZKA W GÓRY, SERIO?!

Share:

Wiele osób pyta nas „czemu uciekliśmy w góry”, „co można tam robić”, „czy znamy domek w Karkonoszach”, „a macie zasięg”, itepeitede. Jak to z nami jest? Czy żyjemy, jak w filmiku Domek w Karkonoszach? Postanowiłam Wam napisać, jak to jest z naszą cywilizacją 😉

karkonosze, dom w górach, karkonosze z psem

Wyprowadzając się z Warszawy w góry szukaliśmy miejsca, które łączyłoby w sobie odpowiednią nieruchomość, bliskość wyjścia w góry, dużą działkę i INFRASTRUKTURĘ. Czy udało nam się to? Oczywiście!
Nasze miasteczko liczy ok. 6,5 tys. mieszkańców, ba nawet posiada osiedla. Co prawda bliżej im jest do podmiejskich dzielnic albo oddzielnych wiosek. Właśnie dlatego nazywam to nasze miejsce miejsko-wiejskim.
W domu mamy stałe łącze, gaz i kanalizację. Udogodnienia, które były wymogiem (zwłaszcza net – pracować wszak musimy).
karkonosze z psem, dom w górach, w góry z psem
W miasteczku mamy wszystko czego potrzeba przeciętnemu człowiekowi do życia. Mamy Biedronkę – tak wyposażonej Biedry, to ja nigdzie nie widziałam. Nasi goście też to potwierdzają – tu jest absolutnie wszystko! poczynając od aktualnej oferty, a kończąc na tej sprzed Świąt. Mydło i powidło, ale przecenione przedłużacze i regały do pomieszczenia gospodarczego padły naszym łupem! Mamy również inne markety albo raczej samy – nawet ten, co to do niego w kapciach się schodzi 😉 Są również 2 piekarnie. Przepyszny chleb, bułki, bułeczki, jagodzianki i pączki (w Tłusty Czwartek pączki były za darmoszkę!). No i fenomenalna pizzeria… Z głodu nie da się tu umrzeć!
Co do zdrowotności, to apteka również jest i mają w niej wszystko co należy. Idąc dalej tym tropem lekarze też są i przyjmują.
Dla umysłu i kultury są szkoła językowa i dom kultury. W Domu Kultury byliśmy na wernisażu Izabeli Rutkowskiej – było cudownie i inspirująco.
Gdybym pragnęła to i kosmetyczka, fryzjer i solarium jest w zasięgu ręki. Mogę być najpiękniejsza w całym mieście 😉
Są sklepy z butami. No dobra jeden nieczynny ale to chyba dlatego, że Kopciuszek znalazł księcia i nie musi kupować ciągle nowych pantofelków (jak pamiętacie jeden gapa zgubiła).
kopciuszek, sklep z butami, dom w górach
Dla pragnących fortuny jest Lotto. Przy kolekturze zawsze jest duży ruch!
Oczywiście przedszkola i szkoły są również, ba mamy komunikację miejską i jeżdżą niskopodłogowe autobusy 🙂
To wszystko mamy w zasięgu 10 minutowego spaceru. Wyjście na warszawskim osiedlu zajmowało nam mniej więcej tyle samo!
Ale gdyby było nam mało, to 15 minut jazdy autem i mamy Jelenią Górę. Miasto niegdyś wojewódzkie, a dla ciekawych dodam, że jest to 4 pod względem liczby ludności miasto w województwie dolnośląskim. Tu mamy już wszystko co potrzebne nam do życia i do szczęścia. Restauracje, kawiarnie, kino, siłownia, sklepy odzieżowe. Tu mamy również weterynarza, u którego byliśmy już z wizytą. Dla uspokojenia dodam, że zapoznać się i po tablety na robale 🙂
jelenia góra, jelenia góra z psem, karkonosze z psem
25 minut jazdy autem i jesteśmy w Karpaczu. Tu mamy restauracje, kawiarnie, korki i tłum ludzi. To tam wybieramy się żeby przypomnieć sobie za czym nie tęsknimy i dlaczego postanowiliśmy ukochaną Warszawę opuścić.
karkonosze z psem, karpacz z psem, w góry z psem
Do Szklarskiej Poręby chodzimy spacerem 😛 Ilość turystów skutecznie odstrasza nas przed częstymi wizytami 😉
Dementujemy zatem – nie mieszkamy na odludziu, do sklepu jedziemy krócej niż w Warszawie, a pod nosem mamy domowe wędliny.
dom w górach, karkonosze z psem, dom z widokiem na góry
PeeS. Pomimo ogromu pracy, nadal czujemy się jak na wakacjach!
Czytaj dalej
podróże

JAZDA Z PSEM NA ROWERZE, BEZ TRZYMANKI! VOL.1

Share:

Dawno, dawno temu, w krainie gdzie nie było corgi żyło sobie dwoje ludzi. Tych dwoje ludzi uwielbiało jazdę na rowerze. Mieszkali we Wrocławiu i niemal każdy wolny weekend spędzali w górach. Zjeździli Sudety wzdłuż i wszerz, zgubili tam wiele zbędnych kilogramów, wypocili wszelkie toksyny i byli bardzo szczęśliwi. Później w ich życiu pojawił się pies i rowery poszły w odstawkę. Teraz tych dwoje postanowiło, że tą zapomnianą aktywność można uprawiać razem.

podróże z psem, w góry z psem, rower z psem

Tak, tych dwoje to my – szybka niczym wiatr Joanna, oraz niedościgniony Paweł. Tworzymy duet niemal idealny! Do naszego tandemu dołączyły w tym roku Yuma oraz Twiggy (Biba nienawidzi biegania z człowiekami, więc rower też nie będzie jej ulubioną formą aktywności). Będziemy wspólnie odkrywać nasze okolice na dwóch kółkach oraz czterech łapach. Oczywiście robimy to z głową, a krótkie łapki nie są przeciwwskazaniem.
podróże z psem, góry z psem, izery z psem
W ten weekend był pierwsza świadoma jazda na rowerach z psami. Pogoda rozpieszczała nas i grzechem byłoby nie skorzystać z tego dobrodziejstwa. Ubraliśmy psy w szelki i przypięliśmy smyczami do roweru. Musimy teraz wypracować nawyk biegnięcia psa obok roweru, bo Yuma chciałaby być z każdej strony jednocześnie. Jej ekscytacja sięga zenitu i pierwszy kilometr to prawdziwy hardcore. Jak dobrze, że Paweł z nią jedzie, bo ja musiałabym zamawiać nowe zęby na bank! Twiggy za to postanowiła, że od koła roweru należy trzymać się w odpowiedniej odległości i dzielnie truchtała sobie po prawej stronie. Napotkane psy nie obchodziły ją, ona wykonywała pracę! Jestem bardzo dumna z najmłodszej naszej dziewczynki.
Po zjechaniu z ulicy, wjechaniu pod górę i minięciu torów kolejowych nastąpiło odpięciu psów. Wiedzieliśmy, że nie możemy im kazać biec przy rowerach non stop na smyczy, jakieś miłe skojarzenia muszą wszak mieć 🙂 Pełna ekscytacja! Można biec, można gonić a my dzielni rowerzyści GONILIŚMY psy pod górkę! 😀 Z górki było za to łatwiej nam 😉
podróże z psem, w góry z psem, rower z psem
Aktualnie wiemy nad czym musimy pracować. Przede wszystkim musimy nauczyć Yumę biec przy rowerze z prawej strony i nie zmieniać kierunków milion razy w ciągu minuty. Twiggy musi nauczyć się biec w tempie roweru, a nie ciągnąć rower ze mną (zdecydowanie jest na to za mała). Będziemy pracować, a efekty będziemy opisywać 🙂 Być może zdecydujemy się na zakup przyczepki i Izery będziemy objeżdżać rowerami w towarzystwie psów. Bo kto powiedział,  że corgi nie może?!
rower z psem, przyczepka dla psa, podróże z psem
Czytaj dalej
Góry sudety

CICHA DOLINA IDEALNA NA CICHY SPACER Z PSEM…

Share:

U stóp Karkonoszy, na końcu Piechowic jest położone magiczne miejsce. Jest to miejsce, gdzie nagle za osiedlem zaczyna się inny świat. Cicha Dolina rozkoszuje ciszą, szemrzącym strumieniem i śpiewem ptaków. Wrażenie robią wielkie głazy, które wyrastają niczym olbrzymy strzegące wejścia do tej enklawy i zdają się konkurować z rosnącymi obok drzewami. Zapraszamy Was na cichy spacer z psem…

podróże z psem, w góry z psem, karkonosze z psem, cicha dolina

Popołudniowy spacer dziś odbyliśmy w magicznym miejscu, jakim jest Cicha Dolina. Możecie tu dojść z Piechowic (najłatwiej, bo Cicha Dolina znajduje się właśnie na końcu Piechowic, lub z Michałowic, Sobieszowa czy Jagniątkowa). My wybraliśmy pierwszą opcję.

podróże z psem, karkonosze z psem, z psem w góry

 

Cicha Dolina w Piechowicach to miejsce nie tylko malownicze ale również tajemnicze. Zaraz po wejściu w dolinę widzimy po lewej stronie Piotrowe Skały i zakratowane sztolnie. Zostały one wydrążone w okresie II Wojny Światowej. Jak wszędzie, tu również, podobno ukryty jest złoty pociąg, ja bym chyba bardziej była skłonna powiedzieć pociążek 😉

W chwili obecnej w sztolniach swoje miejsce mają Nietoperze. Mogą tu spokojnie egzystować. Sztolnie nie wiadomo czemu miały służyć. To kolejna zagadka Dolnego Śląska, którą być może uda się kiedyś rozwiązać. Sztolnie nie mają połączenia z innymi korytarzami (lub zostały one umiejętnie zamaskowane), ich system pozwala wejść jednym wejściem i wyjść drugim. Wszystko to na jedną stronę. Mijamy sztolnie i Piotrowe Skały i idziemy dalej.

cicha dolina, piotrowe skały, sztolnie piechowice

Cisza, wszechogarniająca cisza… brak turystów, brak ludzi. Tylko my, psy i szemrzący strumień. Wybieramy żółty szlak i idziemy w stronę Skarbczyka. Po drodze napotykamy polanę, na którejś kiedyś stała „huta leśna”.

huba, cicha dolina
Ok. roku 1400 w Cichej Dolinie została zbudowana huta szkła oraz została założona osada hutnicza. Dziś nie ma tu żadnych śladów po hucie, jedynie tablica informacyjna.

Osada w Cichej Dolinie mogła przetrwać dłużej, może do początków XVII w., kiedy to wyludniła się w czasie wojny trzydziestoletniej. Po osadzie pozostał most kamienny zwany Mostem Kościelnym lub Zmarłych, cmentarz między Sobieszem i Trzmielakiem oraz istniejące jeszcze w XIX w. ruiny karczmy (Karczma Zappa).

Wiemy jedynie, że ok. 1894 roku okryto pozostałości po hucie podczas prac leśnych, a powtórnie odkryta została w roku 1957 przez Przewodnika Sudeckiego Tadeusza Stecia. Prace archeologiczne prowadzono w latach 1964 – 1967,  a następnie w latach 1997 – 2002. Odsłonięto wówczas relikty zabudowy terenu huty oraz urządzeń hutniczych, w tym m.in. piec do wytopu szkła. Znaleziono również fragmenty naczyń, donic, szkła, narzędzi – wszystko to można obejrzeć w Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze. Po krótkiej kontemplacji idziemy dalej.

cicha dolina, poniemiecki drogowskaz, piechowice

Dochodzimy na szczyt Skarbczyka i stąd rozpościera się piękna panorama Karkonoszy! No dobra byłaby piękniejsza gdyby drzewa nie zasłaniały i uniemożliwiały zrobienie idealnego foto 😀 W takich chwilach po głowie chodzi mi tylko jedno „Panie Szyszko weź no Pan zarządź wycinkę drzew na szczytach gór żeby widoki były lepsze, no co to dla Pana.” No dobra ta myśl trwa minutę i wstydzę się jej bardzo! W końcu znajduję miejsce między gałęziami i podziwiam monumentalne Śnieżne Kotły.

karkonosze, sudety, skarbczyk

Słońce powoli chowało się za górami, to znak, że należy wracać. Droga w dół idzie sprawnie. W Cichej Dolinie zapada półmrok i przyprawia nas o dreszcze… Atmosfera się zagęszcza, psy obszczekują krzaki… Czy faktycznie pojawiają się tutaj nocne pochody szkieletów oraz czy straszy tu postać mężczyzny bez głowy? Powiem Wam szczerze, że jestem skłonna w to uwierzyć…

podróże z psem, karkonosze z psem, góry z psem, cicha dolina
Czytaj dalej
Bez kategorii

KLATKA DLA PSA

gory ze szczeniakiem
Share:

Wiele osób pyta nas czy korzystamy z klatki dla psów. Czy kennel jest naprawdę czymś złym? A może to wygoda ludzi powoduje, że używamy go? Postanowiłam podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami w ich stosowaniu w naszym domu. Zapraszam zatem – zobaczcie sami nasze nieszczęśliwe psy w psim więzieniu.

klatka dla psa

 

Czytaj dalej
Page 27 of 33« First...1020«26272829»30...Last »

Najnowsze posty

Wędrówka z dziećmi i psem: Szpindlerowy Młyn – Dolina Białej Łaby – Bouda Bílé Labe

Wędrówka z dziećmi i psem: Szpindlerowy Młyn – Dolina Białej Łaby – Bouda Bílé Labe

18 listopada 2024
Wędrówka z Dziećmi i Psem: Szpindlerowy Młyn do malowniczej Sedmidoli

Wędrówka z Dziećmi i Psem: Szpindlerowy Młyn do malowniczej Sedmidoli

7 listopada 2024
Szlak z Pecu pod Śnieżką – Śnieżka. Karkonosze z dziećmi i psami.

Szlak z Pecu pod Śnieżką – Śnieżka. Karkonosze z dziećmi i psami.

31 października 2024

Wyszukaj

Nasz sklep

Nasz Instagram

Najpopularniejsze posty

A gdyby tak rzucić wszystko…

A gdyby tak rzucić wszystko…

16 grudnia 2016
DOM W GÓRACH, CZYLI SPEŁNILIŚMY MARZENIA

DOM W GÓRACH, CZYLI SPEŁNILIŚMY MARZENIA

28 stycznia 2017
Słoneczny Słonecznik

Słoneczny Słonecznik

30 listopada 2016
This error message is only visible to WordPress admins

Error: No feed found.

Please go to the Instagram Feed settings page to create a feed.

® Z widokiem na góry - wszystkie prawa zastrzeżone.

  • Strona główna
  • Cześć!
  • Dom
  • Góry
    • Sudety
      • Karkonosze
      • Góry Izerskie
      • Rudawy Janowickie
    • Tatry
  • Podróże
    • Polska
    • Czechy
    • Niemcy
  • Adopcja
  • Książka
  • Współpraca