Jesień bezceremonialne wdarła się do naszego domu, wraz z końcem sierpnia. Wieczory stały się już zimne, wilgotne i o otworzeniu okna w sypialni na noc mogłam zapomnieć. Zdałam sobie wówczas sprawę, że wieczory będą coraz dłuższe i czas wyjąć pledy, ciepłe skarpety i świeczki.
2 ludzi, 2 adoptowanych dzieci, 4 cardigany i domek w Karkonoszach. Brzmi jak bajka? Zapewniamy Cię, że nie. Zapraszamy do naszego świata podróży z dziećmi i psami oraz górskiego życia.