SZCZENIACZKI MAJĄ 8 TYGODNI
Maluchy skończyły w niedzielę 8 tygodni. Oznacza to, że są gotowe do podbijania nowych domów. Powoli opuszczają rodzinny dom… Oczywiście cieszymy się z tego bardzo, a z drugiej strony te 8 tygodni minęło w mgnieniu oka.
Dzieciaki nam dorosły i są gotowe do podbijania serc swoim nowym właścicielom. Jestem w 100{86a9118a38f1c70922483dea7dc3339d6644b10df9547e53d1b99e48fc2e5a09} pewna, że dadzą mnóstwo radości i wiele wspaniałych chwil swoim nowym opiekunom. Jednak jest to dla nas też smutny czas. Maluchy idą do nowych domów, a ja już tęsknię za nimi…
5 WSPANIAŁYCH
2 chłopaków i 3 dziewczyny podbiło nasze serca w momencie swoich urodzin. Każde z nich jest inne, każde ma swoje indywidualne cechy, ale wszystkie zgodnie mają tą szczenięcą – niepohamowaną radość na widok ludzi. Dla nich jest to nieważne czy właśnie weszliśmy do pokoju, czy właśnie ktoś przyszedł do ogrodu, a może ktoś zupełnie obcy chce się z nimi bawić. Uważają to za najwspanialszą rzecz na świecie.
Najbardziej na świecie, poza swoją mamą kochają Meridę. Uważam, że ich poziom intelektualny jest bardzo zbliżony i świetnie się dogadują! Maluchy biegają, podgryzają i świetnie się z Rudą ciocią bawią. Mer ma radochę, bo samobieżne zabawki są super! Wieczorem, kiedy jest cudownie chłodno uwielbiają dokazywać w ogrodzie!
8 TYGODNIOWY SZCZENIAK – CZAS NA NOWY DOM
Po pierwszym szczepieniu i okresie ochronnym maluchy są gotowe na wyjazd do nowego domu. Jak przygotować się na przyjęcie malucha?
Po pierwsze dowiedz się od hodowcy, co maluch je. Nawet jeżeli zamierzasz karmić szczeniaczka inną karmą lub wybierasz inny sposób karmienia, to na samym początku warto pozostać przy tym co maluch jadł do tej pory. Pamiętajcie, że psie dziecko zmieniając dom, zmienia raptownie środowisko. Nie ma sióstr, braci, mamy i całego świata, który zna.
Posłanie – ja uważam, że przyzwyczajenie malucha do kennelu jest dobre. Pozwala to psom na posiadanie swojego własnego miejsca, na miejsce do wyciszenia się, wreszcie taki maluch jest bezpieczny kiedy zostaje sam w domu. Nie zje kabli, mebli, wypełnienia poduszek itp. Nie jest to znęcanie się nad psem, jak to niektórzy mówią. Moje psy chodzą spać do otwartych klatek, które stoją na parterze domu. Ba potrafią chodzić tam grupowo i spać wtulone w siebie, mając do dyspozycji kanapę… Tu pisaliśmy o używaniu klatki (klik!)
Smycz i obroża przyda Wam się już na podróż z psiakiem do domu. Zakładacie maluchów żeby nie wystraszył się czegoś np. a postoju i nie uciekł. Dowiedzcie się od hodowcy, jaki rozmiar szyi ma Wasz przyszły maluch i wówczas wybierzcie odpowiednią obrożę. Ja zalecam obroże półzaciskowe, ponieważ szczeniaczek nie wyjmie głowy z obroży kiedy się wystraszy. Ale to jest sprawa indywidualna każdego właściciela psa.
Czym przewieźć psa z hodowli do domu? To zależy jak daleko jedziecie i czy jedziecie sami, czy z kimś. Ja polecam kennel – transporter psi lub transporter dla kota (wszystko zależy od wielkości naszego pupila). Dzięki temu podróż przebiegnie bezpiecznie zarówno dla kierowcy, jak i dla malucha. Pamiętajcie, że na drodze mogą zdarzyć się różne sytuacje i przy ostrym hamowaniu maluch może spaść albo mocno uderzyć np. o siedzenie.
Domowe posłanie – serio nie kupujcie psu żadnego wypasionego pontonu, materacyka itp. NIE DOCENI! A wręcz jest szansa, że ulegnie destrukcji bardzo szybko… Oczywiście jeżeli czujecie wielką potrzebę wydania pieniędzy, to nic nie stoi na przeszkodzie, ale zapewnia, że Wasz maluch nie doceni tego!
SOCJALIZACJA
Nasze maluchy znają obcych ludzi, znają dzieci, znają obce psy i znają jazdę autem. Oglądały mecze piłki nożnej wraz z otoczką kibiców domowych! Znają odgłosy wojenne, muzykę, dziwne dźwięki kreskówek, przeżyły burzą i oberwanie chmury, spędziły czas w ogródku kiedy grzmiało i nad okolicą kręciła się burza. Uważam, że jak na swoje 8 tygodni, to jest to wystarczające 🙂
Teraz czas na nowych właścicieli 😉 Warto malucha zabierać ze sobą do miasta na rękach i uczyć świata. Przejechać się autobusem, tramwajem, metrem (jeżeli mieszkacie akurat w Warszawie). Podczas wakacji te umiejętności mogą Wam się przydać w wielu europejskich miastach.
Bardzo dobrym miejscem na socjalizację są centra handlowe! Ja zabierałam poprzednie maluchy, jak też Meridę. Gwar, muzyka, hałasujące i jadące wielkie wózki sklepowe, dzieci. To wszystko uodparniało Mer na problemy świata zewnętrznego 😀
Nasza przygoda z karkonoskimi maluchami powoli dobiega końca. Jeszcze chwila i wyjadą wszystkie, a nam pozostanie obserwowanie ich na Facebooku, otrzymywanie zdjęć i trzymanie kciuków za ich cudowne życie z nowymi rodzinami.
Zdjęcia Magdalena Zalewska hodowca www.uszaki.pl