Dłuższe i krótsze wycieczki z psem
Wycieczki z psem rozpoczęliśmy mniej więcej 2 miesiące po odbiorze Biby z hodowli. Pierwszy nasz wypad był jednodniową wycieczką na spacer na Przełęcz Woliborską. Wówczas to zakochaliśmy się w wędrówkach z psimi łapami, które nam towarzyszą.
Dziś, 10 lat później, mieszkamy w górach, mamy 4 cardigany i wycieczki jednodniowe są naszym chlebem powszednim. Dziś jestem zdecydowanie mądrzejsza o to, co należy ze sobą zabrać, jak dobrać odpowiednią trasę oraz kiedy należy zawrócić. Dziś chcę Wam napisać o tych krótszych i dłuższych wycieczkach z psem.
PSI EKWIPUNEK
Kiedy zaczynaliśmy nasze przygody z psimi wędrówkami, to mieliśmy dla Biby obrożę, szelki (nienajlepsze jak mam być szczera) oraz 2 smycze – parcianą oraz flexi. Zabieraliśmy ze sobą miskę turystyczną, wodę oraz smaczki. To był absolutny koniec naszych psich zasobów!
Dziś mamy tego wszystkiego zdecydowanie więcej! Niejednokrotnie pytaliście nas w wiadomościach prywatnych o nasz sprzęt, ale mamy go całkiem sporo i nie umiem chyba wybrać tego najlepszego… Nie mniej jednak uważam, że najważniejsze są dobrze dobrane szelki dla psa. My szelek mamy kilka par, jednak wszystkie łączy złota zasada – są to tzw. guardy (ich rodzajów, kolorów czy wzorów znajdziecie setki) lub szelki typu sled (jeżeli nasz pies ciągnie mocno do przodu, to będą one najlepszym wyborem).
Kolejnym ważnym elementem ekwipunku jest smycz z amortyzatorem. Nie jest to wymysł i kolejny niepotrzebny gadżet. Jest wręcz przeciwnie – to bardzo potrzebny gadżet. Co nam daje smycz za amortyzatorem:
- chroni kręgosłup i mięśnie psa przed urazami,
- chroni stawy przewodnika przed urazami powstającymi w wyniku ciągnięcia przez psa
Na tym mogłabym poprzestać wyliczanie tego, co jest niezbędne. Jednak uważam, że bardzo przydatnym gadżetem jest pas do dogtrekkingu. Na rynku mamy wiele pasów – do wyboru, do koloru. Osobiście przetestowaliśmy różne i poza ich lekkością i grubością nie widzę absolutnie żadnych różnic wynikających z ich użytkowania. Wybierzcie taki, który Wam się podoba 😀
WYCIECZKI Z PSEM – DOKĄD?
Patrząc za okno trudno jest uwierzyć, że mamy połowę kwietnia… Sypiący codziennie śnieg oraz pandemia nie pomagają przygotowywać się do nadchodzącej majówki. Ale czy trzeba wyjeżdżać daleko? Absolutnie nie!
My wycieczki z psem zawsze dzieliliśmy na te krótsze (jednodniowe) oraz te dłuższe (trwające kilka dni). Każda z nich pomagała nam się odstresować, spędzić super czas na łonie natury oraz zwiedzić jakieś super miejsce.
Zobaczcie, jakie różnorodne propozycje przygotowywaliśmy dla Was na długi weekend z psem. Znajdziecie w tym artykule zarówno wycieczki jednodniowe, jak i te dłuższe. My tegoroczną majówkę spędzimy oczywiście w Sudetach z Wami! Będziemy pokazywać Wam wycieczki z psem, które mamy nadzieję zainspirują Was i podążycie naszymi śladami podczas tegorocznych wakacji! Cały czas mamy cichą nadzieję, że uda nam się LEGALNIE wydostać do Czech i pójść na odkładany od dawna spacer po czeskich Karkonoszach!
WĘDRÓWKA Z PSEM
Pisząc o wycieczkach z psem mam przed oczami najczęściej długi spacer w terenie, podczas którego nasz czworonóg może hasać do woli, niuchać i bawić się z nami. Jednak ten obraz psuje widok psiaków, których jedynym miejscem aktywności jest kawałek własnego podwórka. Pamiętajcie, że nawet cały dzień spędzony w ogrodzie nie zastąpi wyjścia na spacer.
Natknęłam się ostatnio w sieci na artykuł, w którym mowa jest o propozycji przepisów, które określają czym jest obowiązkowy spacer z psem. Szkoda, że temat dotyczy Niemiec i jest niestety tylko pobożnym życzeniem. W Polsce wprowadzenie takich przepisów byłoby czymś niezwykłym dla nas psiarzy, którzy o swoje psy dbają.
Jestem bardzo ciekawa czym dla Was jest spacer z psem? Czy chodzicie regularnie? Czy macie jakiś podział na te dłuższe i krótsze?
Kiedy mieszkaliśmy jeszcze w Warszawie w bloku, to nasze psy wychodziły na jeden długi spacer dziennie (zwykle rano lub wieczorem) oraz 2-3 krótsze na tzw. siqpę. Teraz nasze psiury wychodzą na jeden dłuuuugi i zwykle potem już tylko pozostają im spacery fizjologiczne. Zimą spacer wieczorny jest tylko do ogródka, bo na wsi jest ciemno i nie mamy gdzie iść…
Majówka za pasem, co prawda w tym roku dziwna, więc pozostaje mi życzyć Wam wielu udanych wycieczek z Waszymi czworonogami! Jeżeli idziecie gdzieś naszymi śladami, to oznaczajcie nas na Stories czy w postach – będzie nam niezwykle miło! To takie miłe połechtanie naszego ego, które daje nam kopa do dalszych działań i tworzenia dla Was coraz to nowych i wartościowych treści.
Do zobaczenia na szlaku!