Sledy – czy na pewno są potrzebne w górach?

Nie odkryje przed Wam tajemnicy stulecia jak powiem, że nasze górskie wyprawy dzielą się na te kiedy to psy biegają luzem i na te, kiedy to są przypięte do pasa. Wszystko zależy od tego na jaki szlak idziemy. W związku z tym nasze psie akcesoria górskie różnią się i za każdym razem dobieramy je indywidualnie do psa, szlaku i warunków jakie będą panowały. Co wybraliśmy na Główny Szlak Sudecki?

Nasze psy chodzą po górach luzem albo chodzą przypięte do pasa, tak aby wyprawa była udana, bezpieczna i zgodna z prawem. Każdego psa ubieram w inny rodzaj szelek, każda z nich potrzebuje czegoś innego. Jednak na długie wyjścia w Karkonosze, kiedy to pies ma być przypięty do nas przez kilkadziesiąt kilometrów wybieramy sledy.

sniezne kotly

SLEDY, A CO TO TAKIEGO?

Sledy to rodzaj szelek, które są idealne do uprawiania takich sportów, jak psie zaprzęgi, canicross, bikejorring czy dogtrekking. Należy jednak pamiętać, że w tych szelkach pies musi ciągnąć, a nie tylko tuptać przed nami. Nie oznacza to oczywiście ciągnięcia nas w dosłownym znaczeniu, ale pies powinien iść na mocno napiętej smyczy.

Te szelki najlepiej sprawdzają się w przypadku Yumy. Ona uwielbia ciągnąć, a my wykorzystujemy to podczas dogtrekkingu. Dzięki sledom pies optymalnie rozkłada siłę ciągnięcia, a co najważniejsze jego kręgosłup jest odciążony. To jest właśnie mój ulubiony rodzaj szelek na wędrowanie po Karkonoszach, ale nie dla każdego naszego psa. Biba w takich szelkach zdecydowanie nie będzie chodzić, a wręcz grożą jej otarcia od przesuwających się szelek. Biba po prostu tupta przy człowieku i rzadko wyrywa się do przodu.

sledy

3RD-POLE

Na Główny Szlak Sudecki, którego początek dla nas był w Świeradowie, a kolejne etap prowadził przez Karkonosze były idealnym miejsce na testy szelek, amortyzatora i pasa od 3RD-POLE, które otrzymaliśmy w ramach Plebiscytu TOP for DOG.

Jesteśmy pasjonatami, kochającymi duże, wymagające i zwykle kłopotliwe zwierzęta. Połączyliśmy naszą pracę zawodową z zamiłowaniem do sportu zaprzęgowego i pracy z psami, znajdując w tym jeszcze miejsce na poczucie obowiązku wobec zwierząt krzywdzonych. Powoli tworzymy miejsce łączące nasze pasje z tak zwaną świadomością społeczną. Miejsce to nazwaliśmy Trzecim Biegunem.

Dostał nam się czerwony komplet, które idealnie pasował na Twiggy. Merida miała już swój komplet, więc dla niej szelek nie potrzebowaliśmy. Szelki przyszły zapakowane w woreczek wraz z pasem i amortyzatorem – bardzo podoba mi się ten pomysł, bo w bagażu będą zapakowane razem i nic się nie uszkodzi. W domu szelki i pasy do dogtrekkingu wiszą na wieszaku w psiarni, dzięki czemu nie odkształcają się.

3RD-POLE

GŁÓWNY SZLAK SUDECKI – TEST OSTATECZNY

Twiggy w szelkach zrobiła niemal ponad 60km idąc ze Świeradowa do Karpacza. Szelki sprawdziły się u nas w 100{86a9118a38f1c70922483dea7dc3339d6644b10df9547e53d1b99e48fc2e5a09}, a ja byłam spokojna o swojego psa. Mieliśmy okazję testować je w ulewie, jak i w pełnym słońcu. Ich plusem jest to, że szybko schną i po kilku godzinach były suche, a ja nie miałam obaw o ubranie psa w mokrą uprząż.

Pas i amortyzator również sprawdziły się wyśmienicie. Pas jest aktualnie moim ulubionym – jest lekki i mega wygodny. Chciałabym tylko, aby miał kieszonkę z tyłu na kluczyk do auta i dokumenty. Może wprowadzicie to jako opcję?

sledy

No i amortyzator, który ma śmieszną opcję skrócenia długości smyczy. Bardzo nam się przydał podczas najgorszego odcinka GSS, który prowadzi wzdłuż drogi między Sosnówką a Miłkowem; dodajmy do tego, że jest to droga, która łączy Karpacz ze Szklarką, ruch na niej jest kolosalny i nie ma tam pobocza… Szliśmy łąkami gdzie tylko się dało, ale możliwość posiadania psa przy samej nodze okazało się zbawienne!

Przyznaję, że komplet od 3RD-POLE jest bardzo fajnym pomysłem na psi sprzęt, który przyda Ci się na górskich szlakach. Ja uwielbiam ich pas trekkingowy i nie zamienię go już na żaden inny – a to najlepsza możliwa recenzja sprzętu!

sniezne kotly

Do zobaczenia na szlaku!

Share: