Czy z psem trzeba chodzić wszędzie?

Czy z psem trzeba chodzić wszędzie? Kiedy spacer z psem przestaje być dla niego komfortowy, a staje się byciem tu i teraz, bo pani/pan sobie tego życzy? Czy dla nas zabieranie psa w każde miejsce jest komfortowe?

Pamiętam, że moi sąsiedzi chodzili z psem absolutnie wszędzie. Były to czasy, kiedy pies w bloku był fanaberią, a zabranie psa do restauracji w zasadzie było niemożliwe. Szare bloki, wielka płyta, wszechobecny beton – szara rzeczywistość lat 90′. No i w tym wszystkim moi sąsiedzi, a w zasadzie sąsiadka, która ze swoim jamniczkiem chadzała była wszędzie. Pies znał salon fryzjerskim i okoliczne sklepy. Pamiętam też wielkie oburzenie, kiedy to wyrzucono z osiedlowej przychodni moją sąsiadkę z pieseczkiem. I tak sobie przypominam tą historię i zestawiam ją z dzisiejszymi czasami, kiedy to pies, niczym pluszowa maskotka, zwiedza wszystkie okoliczne sklepy i miejsca publiczne. Kiedy powinniśmy zatem powiedzieć STOP i kiedy jest ta granica „nie zabierania” psa wszędzie?

spacer z psem

PIES W WIELKIM MIEŚCIE

Spacer z psem w mieście jest wyzwaniem. Oczywiście nie mam na myśli spaceru dookoła bloku, bo ten jest najczęstszym porannym sikiem większości psów. Zatem czy w mieście można iść na fajny spacer z psem? No pewnie! Przecież w miastach są parki, w których psiarze mogą spokojnie spacerować, są wybiegi dla psów, no i są nieużytki (tak wiem, w centrum Warszawy nieużytków raczej nie ma, ale za to blisko jest nad Wisłę). Ale do brzegu.

W mieście łatwo jest za to zabrać psa wszędzie. Sporo knajpek jest psiolubnych i nasz pupil może nam towarzyszyć. I oczywiście to jest bardzo spoko! Ba sami zabieramy nasze psy na taki miejski socjal i przy okazji zjadamy obiad czy pijemy kawę. Jednak nie zdecydowałabym się zabrać psa do restauracji, w której odbywa się np. koncert. Pies ma zdecydowanie lepszy słuch, więc wyobraźcie sobie jak mocne jest natężenie decybeli, które docierają do czworonoga w takim miejscu… Czy myślicie, że jest to komfortowe?

spacer z psem

Kolejnym miejscem, gdzie wiele osób zabiera swoje psiury są salony fryzjerskie i salony stylizacji paznokci. Lubicie zapachy lakierów do paznokci czy do włosów? Szum suszarki uspokaja Was? Nie?! No co Wy! To takie kojące… To teraz pomyślcie o Waszych czworonogach, które są skazane na te wszystkie niedogodności… Pamiętajcie, człowiek ma około 5 mln komórek węchowych, a pies ma ich 40 razy więcej – około 200 mln (występują różnice między rasami). Czy możecie sobie teraz wyobrazić, jak bardzo zapachy kosmetyków są dla psa nieprzyjemne?

Kolejnym aspektem jest spacer z psem w miejsca zatłoczone – wszelkiego rodzaju jarmarki itp. Pamiętam zeszłoroczny Jarmark Bożonarodzeniowy w Dreźnie i psiaki, które musiała pomykać pomiędzy nogami tłumu. Pamiętajcie, że psiaki widzą tylko nogi tłumu i podążają za właścicielem. Nie czerpią z tego żadnej przyjemności! Bo co to za przyjemność zostać nadepniętym, albo kiedy ktoś się o psisko potyka…

spacer z psem

SPACER Z PSEM DO SKLEPU?!

Pamiętajcie też, że zabieranie ze sobą do sklepu psa jest średnim pomysłem. Oczywiście mówimy tu o „spacerze” podczas którego przywiązujecie czworonoga pod sklepem. Nie jest to bezpieczne – wiele psiaków zostało skradzionych i nie wróciło nigdy do swojej rodziny. Pies pod sklepem jest bezbronny, nie masz nad nim kontroli i nie jesteś w stanie go ochronić. Nie prowokujmy takich sytuacji, a na spacer z psem idźmy z psem, a nie z torbą na zakupy 😉

Jedyną akceptowalną formą wyjścia z psem do sklepu jest ta, kiedy pies wchodzi z nami do środka. Uważam, że zabieranie psa do centrum handlowego jest super formą socjalizacji. Szczeniaczek na rękach obserwuje świat, oswaja się z dźwiękami i nowym miejscem. Do tego w centrach handlowych zawsze się coś dzieje – dla mnie idealne miejsce, ale… takie rzeczy zawsze należy dawkować maluchom i dobierać je indywidualnie.

spacer z psem

Ostatnim aspektem zabierania ze sobą wszędzie psa, jest fakt, że nie każdy musi go lubić. O ile zachowujemy rozsądek i nasz pupil siada/kładzie się obok nas, a nie chodzi po całej kawiarni czy po całym ogródku, to nie ma problemu. Ale kiedy nasz psiak chodzi od stolika do stolika, zagląda jedzącym ludziom na stolik czy próbuje żebrać, to przestaje być to fajne. Ostatnio widziałam państwa z ONkiem, któremu bez pardonu pozwolili zajrzeć do głębokiego wózka, w którym spało dziecko. Myślicie, że pytali rodziców o zgodę? Eeee po co! Przecież piesek nic nie zrobi… Takie zachowania powodują, że ludzie uważają, że z psem nie chodzi się w miejsca publiczne!

spacer z psem

Zanim zbierzecie ze sobą psa do znajomych, w tłum czy inne głośne miejsce, to proszę zastanówcie się czy z psem trzeba chodzić wszędzie? Czy Waszemu przyjacielowi nie będzie lepiej, kiedy zostanie w domu w czasie, kiedy Wy się będziecie dobrze bawić.

Share: