JAK AKTYWNIE SPĘDZAĆ CZAS Z PSEM

Jak aktywnie spędzać czas z psem? Nasza odpowiedź na to jest prosta – długi spacer połączony z pływaniem. Ale w ogrodzie również możemy spędzić fajnie czas razem – aport piłki albo frisbee, wspólne psie zabawy i gonitwy, treningi handlingowe i treningi posłuszeństwa.

Aktywne życie z psem, to przede wszystkim super sprawa dla właściciela. Oczywiście nie każdy z nas będzie Denisem Urubko czy Adamem Bieleckim – nie wymagajmy od siebie rzeczy niemożliwych. Ale długie spacery z psem mają zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Ponad 2400 lat temu Hipokrates powiedział: „Spacer jest najlepszym lekiem człowieka” The Harvard Nurses’ Health Study badający zwyczaje ponad 200 000 kobiet przez 30 lat udowodnił, że średnio 30 min marszu dziennie zmniejsza ryzyko chorób serca, udaru, cukrzycy o 30-40 proc., a raka piersi zmniejsza o ok. 20-30 proc. Czyż to nie jest cudowne? A mamy to za darmo, kiedy tylko chcemy, nie ma wymówek!

karkonosze z psem

NASZE AKTYWNE ŻYCIE Z PSEM

Nasz dzień zaczyna się od kubka kawy i wyjścia do ogrodu. Ale to tylko w ciepłe dni, bo w chłodniejsze zakładam ciepłe buty, ubrania smycze w dłoń i wymarsz!

Rano wychodzimy na tzw. krótki spacer. 4 psy i jedno z nas. Jest to wyzwaniem niewielkim, bo na naszej trasie spacerowej prawie nie spotykamy ludzi. Spacer trwa zwykle ok. 50 minut i robimy 4,5 km. Idziemy marszem przez łąkę, i potem wzdłuż linii lasu i zbocza gór. Po powrocie chwila odpoczynku dla psów, ja wypijam kawę i wydaję śniadanie 😉

Po południu zabieram pojedynczo dziewczyny na  sesje do ogrodu. Biba aportuje, Yuma i Merida trenują handling, a Twiggy posłuszeństwo. Każdej wedle upodobania i potrzeb 🙂

Wieczorny spacer często jest dzielony. Tylko ostatnimi czasy wychodzę wieczorem sama z 3 psami (Biba póki co na długie wyjścia nie ma zielonego światła). Ale nasz dzielony spacer to wyjście na spacer – Twiggy i Biba oraz bieganie – Yuma i Merida.

karkonosze z psem

Spacer to nasza standardowa runda 5 lub 8,5 km (zależy jak późno wychodzimy). Tutaj zahaczamy o potok i pływanie, a w upalne dni idziemy kawałek potokiem (generalnie spacerów po szlaku w crocsach nie polecam!). Dziewczyny zazwyczaj biegają luzem, bez spiny, nie oddalają się za bardzo.

Bieganie, to inna para kaloszy. Tu pancio zabiera dziewczyny na ulubiony szlak i biegają po Karkonoszach. Długość wybiegań zależy od wielu czynników – m.in. kondycja i samopoczucie psów, temperatura, godzina o której wychodzą. Zwykle biegają ok. 10 km – Yuma zawsze biega w uprzęży Freemotion od Non-Stop Dogwear, natomiast Merida biega najczęściej luzem (nie oddala się zupełnie i biegnie niczym przyczepiona na niewidocznej lince). Zawsze kiedy psy zwalaniają, zatrzymują się – przechodzimy do marszu i resztę treningu biegowego odpuszczamy! Najważniejsze jest samopoczucie psów 🙂

aktywny pies

W dni nietreningowe wychodzimy na wspólny wieczorny spacer. Idziemy popływać pod wodospadem albo nad leśne jezioro. Spędzamy tam ok. godziny a dziewczyny biegają wokół aportując pullery.

WYJŚCIE W GÓRY

Kiedy wychodzimy w góry na długi szlak, to rano jest tylko szybki sik w ogrodzie, a następnie śniadanie. Odpoczywamy po nim – najczęściej odsyłamy psy na kanapę albo do kenneli. My szykujemy ekwipunek – pakujemy apteczkę, miski, jedzenie, wodę, zapasową smycz i aparat. Zawsze zabieramy dla psów jedzenie – pisałam o tym wielokrotnie. Nam się sprawdza karmienie psów podczas siedzenia w schronisku. Psy zjadają swoje porcje i regenerują się śpiąc pod stołem.

karkonosze z psem

Kiedy wracamy po kilkunastu lub kilkudziesięciu kilometrach, to karmimy psy i idą spać. Wieczorny spacer, to zwykle sik lub wyjście na łąkę aby nie dziczyły, a jedynie żebyśmy wszyscy odsapnęli 🙂

karkonosze z psem

Tak wyglądają nasze standardowe aktywności w ciągu tygodnia. Oczywiście są czasami dni, kiedy mamy bardzo dużo pracy i wówczas psy dają radę wychodzić na szybkie siku lub wychodzić tylko do ogrodu. Aktualnie jesteśmy w trakcie grodzenia posesji, więc możemy zostawiać psy w ogrodzie i kręcić się między domem, a psami. Najczęściej wychodzimy wówczas pracować do ogrodu i mamy oko na te nasze czterołape szczęścia!

corgi

Share: