DRZWI W STARYM DOMU
Stary poniemiecki dom i jego remont to niemałe wyzwanie, zwłaszcza kiedy chcemy aby odzyskał on swój oryginalny wygląd. Powoli „tymi ręcami” planujemy, kreślimy, zapisujemy i pracujemy. Mamy olbrzymią nadzieję, że dom za jakiś czas będzie mógł się poszczycić oryginalnym wyglądem, a my będziemy dumni z miejsca, które jest naszym domem. Nasze prace remontowo-wykończeniowe rozpoczynamy od rzeczy niecierpiących zwłoki. I tak na pierwszy ogień poszły 3 pary drzwi.
Drzwi w naszym starym domu pamiętają lata Niemców, którzy ów dom zamieszkiwali, a było to baaardzo dawno temu. W związku z tym lata świetności drzwi również minęły… Wiedzieliśmy, że musimy je poddać renowacji. Na pierwszy ogień wybraliśmy drzwi wejściowe oraz drzwi do kotłowni i do spiżarni, która docelowo będzie pokojem.
![]() |
Oryginalny zamek, który został w naszych nowych drzwiach |
Drzwi do „spiżarni”, która była wówczas zwykłym pomieszczeniem wykonanym z kamienia i dziurawej cegły wymagały siły bicepsów Popeye`a po szpinaku aby je zamknąć. W dodatku pomiędzy zbitymi dechami powietrze aż gwizdało. Nadal w korytarzu było po prostu zimno, a my tylko czekaliśmy na cieplejszą pogodę aby rozpocząć prace stolarskie.
Pierwszym wyzwaniem okazało się znalezienie stolarza! Tak dobrze czytacie – znalezienie stolarza, które podejmie się oględzin, wyceny i renowacji naszych drzwi. Nie będę wspominać ile osób obdzwoniliśmy, ilu osobom zadawaliśmy pytanie o stolarza. W końcu udało się umówić 3 PANÓW STOLARZY! Mówię Wam SZAŁ! Panowie po kolei oglądali drzwi, pukali, stukali i kręcili nosami, że nic z tych naszych drzwi nie będzie.
Niestety ich stan techniczny był dramatyczny i mogliśmy tylko liczyć na wykonanie nowych drzwi, które będą identyczne z oryginałem. Cóż było robić – przystaliśmy na to. Wyceny podawane przez Panów Stolarzy były niczym kolejne liczby w Lotto – nieprzewidywalne…
Nasze serce podbił Pan Stolarz, który podszedł z pomysłem, zainteresowaniem i zapałem do pracy. Po pobraniu pomiarów, wybraniu koloru byliśmy spokojni o to, że nasze drzwi będą takimi, jak sobie wymarzyliśmy! Ba, nie będzie przez nie wiać! Nie pomyliliśmy się nic, a nic!
Po wstawieniu drzwi pozostaje nam tylko polować na pasujące klimatyczne klamki i zamki. Wszystko musi do siebie pasować, i choćbym miała ich szukać pół roku to znajdę!
![]() |
|
Jeszcze tylko odpowiednia klamka i będzie pięknie 🙂 |
Drzwi już nadają wnętrzom klimatu. Dojdą do nich okna skrzynkowe i odrestaurowane schody, no i oświetlenie pasujące do całości. Dużo pracy jeszcze przed nami, ale wiem już, że chcieć znaczy móc. A marzyć zawsze warto, bo jesteśmy przykładem, że marzenia się spełniają 🙂