WADY I ZALETY POSIADANIA PSA
Czy istnieją jakiekolwiek wady posiadania psa? Wiadomo, nie od dziś, że zalet jest cała lista i o nich wiedzą wszyscy, no dobra większość. Ale wracając do wad, to wiele osób wymienia wszechobecną sierść, brudne podłogi, brudną i okłaczoną kanapę oraz pościel, zniszczenia w domu, no i najważniejsze – ograniczenie czasowe z nieśmiertelnym „trzeba wyjść z psem”. Wszystkie te argumenty są jak najbardziej prawdziwe. No może nie wszystkie, bo nasze psy nie niszczyły i nie niszczą nic w domu. Ale muszę Wam przyznać, że posiadanie welsh corgi cardigana to jest dopiero wyzwanie!
Ilość sierści, którą gubią nasze psy (nie wspominam nawet tej, którą gubiła Roxsana, która była fluffem) jest imponująca… Pamiętajcie najważniejszą zasadę – corgi linieją 2 razy do roku (od stycznia do czerwca, a następnie od czerwca do stycznia). Śmieszne? Zapraszam w odwiedziny 😉
Kanapy okrywamy narzutami, bo te jest łatwiej uprać. Pranie tapicerki mebli jest dość kłopotliwe. Tapicerka w aucie? Panowie na myjni niezwykle „cieszyli się” na nasz widok. Teraz mam ułatwione zadanie, bo mogę pod domem auto odkurzyć i nie widzieć min „o matko, to znowu oni”. Jedynym rozwiązaniem, które pomaga nam zachować czystość w aucie jest wożenie psów w bagażniku…
Łóżko to temat rzeka. Pościel wymieniamy raz w tygodniu, a czasem częściej. Staramy się pilnować psów, aby nie wchodziły po spacerze do łóżka. Oczywiście w ciągu dnia łóżko przykryte jest kapą, dokładnie z tego samego powodu, z które nakrywamy kanapy 😉
Oczywiście psy zajmują połowę łóżka, z czego Yuma i Twiggy śpią na poduszkach, a Biba musi na kołdrze… Czasami jest nam dosyć trudno się poruszyć, ale sami pozwoliliśmy psom na to. Cóż jak będziemy zamawiać nowe łóżko, to zdecydowanie będzie ono większe.
Odkurzanie i mycie podłóg. Plaża w górskim domu? Nie ma sprawy, wystarczy zabrać psy na spacer i nie zamknąć ich w klatkach żeby obeschły. Moglibyśmy spokojnie odkurzać 3 razy dziennie i 3 razy dziennie myć podłogi biorąc pod uwagę pogodę na zewnątrz. Cóż lato pozwoli nam zachować więcej czystości w korytarzu.
Spacery z psami. Przeważnie wyglądam jak fleja, a raz założone ubrania nadają się tylko do prania. A to Yumcia podbiegnie z radości i odbije się od nóg, a to Biba wymarze mnie przyniesionym kijem albo wreszcie Twiggy postanowi przegalopować przez największą kałużę na drodze, dokładnie kiedy przechodzę obok. Oczywiście nasza szafa dzieli się na rzeczy psie i nie psie. Ten podział pozwala zachować mi pewną pulę ubrań, w których mogę pokazać się publicznie i nie wzbudzać odrazy 😉
Samochód no cóż musicie pogodzić się, że będzie brudny, a zamiast nowej pary szpilek będziecie wozić piłki i buty na przebranie. Im więcej będziecie jeździć tym bardziej będziecie szukać auta kombi… Tiaaa historia lubi się powtarzać 😉
Cierpliwość. To słowo klucz kiedy posiadacie psa, ba musicie mieć jej całe pokłady! Tarzanie się w padlinie, sarninie, zajęczynie, wreszcie w gównie (ludzkie jest najgorsze). Nie zawsze zgadzamy się też z psami w kwestii zjadania tego, co znajdą czy sprintu, który odbywają w wiadomym tylko sobie kierunku. Posłuszeństwo? No cóż… Spuśćmy na to zasłonę milczenia 😉
Ale kiedy wracasz do domu i wita Cię w progu mokry psi nos. Kiedy jesteś smutny i przytula się mokry nos. Kiedy nikt nie chce słuchać, a pies siada na przeciwko i przekręca głowę jakby rozumiał każde słowo. Wtedy zapominasz o każdej złej chwili, o każdym frustrującym momencie. I ta psia miłość sprawia, że posiadanie psa nie ma żadnych wad.
Nina Kowalska Photography |